Filip Dąbrowski
15 maj 20205 min
Aktualizacja: 3 gru 2020
Zanim zaczniesz czytać szybciej, zacznij czytać „mądrzej”, z wykorzystaniem wyobraźni,
logiki, zasady Pareta, własnych emocji i zmyślnie sformułowanych pytań. utrwalających Już
samo to sprawi, że efektywność twojego czytania wzrośnie niepomiernie. Sprawdź sam.
Jak to ująć “w pigułce”? Czytamy w Polsce ze średnią szybkością 200-250 słów/min. i nie
odbiegamy w tej mierze od średniej europejskiej Ale - co ciekawe- przychodzimy na świat z
naturalną możliwością czytania w tempie 1000 słów/min., czyli co najmniej pięć razy
szybciej. To z założenia potrafi układ oko-mózg, tak nas wyposażyła Natura.
Dlaczego więc czytamy tak wolno? Ponieważ nauczyła nas tego szkoła. Nauczyła nas
czytać, tak – ale niestety wolno. Bardzo wolno. Bo nawet wspomniane 1000 słów/min. są
niczym w porównaniu z obecnym rekordem. (rekordami).
Mistrz Polski – ponad 35.000 sł/min., rekord świata blisko 80.000 słów/min..
Ale nawet bez znajomości i praktyki „szybkiego czytania”, możesz znacząco przyspieszyć
czytając „mądrze”. Zacznij od czytania wnikliwego i z wyobraźnią.
Czytanie z wyobraźnią czyli jak lepiej rozumieć to, co czytasz
Ricki Linksman w książce „W jaki sposób szybko się uczyć” zauważa zasadnie, ze
każdy wydrukowany tekst jest jedynie rodzajem transkrypcji wyimaginowanych lub
rzeczywistych zdarzeń, które zostały zamienione na słowa po to, by czytający o nich mogli
łatwiej dowiedzieć się, co się właściwie stało. Tekst jest więc rodzajem scenariusza
filmowego, opisem akcji z udziałem aktorów. A czytanie to powtórna zamiana słów w
rzeczywiste lub wyobrażone działania lub idee, o których autor chciał nas poinformować.
Zamieniasz słowa z powrotem w oryginalny film. Powinieneś jednak robić to po swojemu i
twórczo, jak prawdziwy reżyser, który planuje ujęcia, prowadzi aktorów, mówi im co mają
robić, jaki mieć wyraz twarzy, kontroluje dźwięk, kieruje akcją, itp.
Kluczem do rozumienia tego co czytasz, rozumienia empirycznego jest możliwie
najbardziej realistyczne zwizualizowanie tekstu, co będzie możliwe wtedy, kiedy zrobisz to
zgodnie ze swoim „superzłączem” (patrz str…..). Gdy wizualizujesz i urealniasz tekst, twój
mózg przyjmuje wszystkie opisane w nim zdarzenia tak, jakbyś je sam rzeczywiście
przeżywał, a to znaczy, że automatycznie je zapamiętasz! (czy przypominasz sobie teraz
definicję i zasady posługiwania się „żywym” obrazem? por str.....). A więc czytając dowolny
tekst (nawet naukowy czy ściśle techniczny) miej wrażenie, że „widzisz” opisywane
zdarzenia, sytuacje, rozmowy, itd. Widzisz film, akcję rozgrywającą się tu i teraz na ekranie
umysłu i doświadczasz go zgodnie z własnymi strategiami uczenia się. To się da zrobić zawsze.
Dlatego tak ważne jest, abyś czytał małymi fragmentami i w tempie pozwalającym na
możliwie najbardziej przekonującą wizualizację tekstu, ponieważ wszystko, czego nie
ukażesz w swoim filmie, nie zobaczysz na ekranie wyobraźni może ulec zapomnieniu.
Przy takim podejściu nowy tekst zapamiętasz nawet po jednokrotnym czytaniu.
Przydatne uwagi:
1. W trakcie czytania zadawaj sobie jak najwięcej pytań, ułatwiających własną
wizualizację. A więc co widzisz, czujesz, słyszysz, czego dotykasz, jaką akcję uruchamiasz w
swojej wyobraźni? Dodawaj też inne pytania, które odnoszą się do twojego kompleksowego
stylu uczenia się.
2. Pytania zadawaj w myślach
3. Kiedy oswoisz się z takim sposobem czytania (zajmuje to zwykle kilkanaście dni)
proces zamiany słów na wyobrażenia stanie się automatyczny i symultaniczny, a więc
zadawanie wspomnianych wyżej pytań nie będzie już potrzebne. Przestaniesz być świadomy odczytywanych słów. Zostanie tylko film. Na tym polega ogromna przyjemność czytania, dlatego wprawni czytelnicy nie mogą oderwać się od książki, dlatego wielu z nich woli czytać książkę niż oglądać film zrealizowany na jej podstawie. Ich projekcja jest bowiem o wiele lepsza, bo wzbogacona o własne emocje.
Jeśli np. jesteś wzrokowcem z dominującą prawą półkulą czytając wyobrażaj sobie
siebie oglądającego film na ekranie. Zwróć uwagę na ludzi, miejsca i rzeczy. Po przeczytaniu
każdego fragmentu lub zdania powinieneś zadawać sobie pytanie: „Co widzę w tym filmie?” Wizualizuj kolory, kształty, rozmiary, wzory i desenie, oglądaj wyraz twarzy ludzi,
stwarzaj stosowną akcję, itd. itp.
W podobny sposób stworzysz inne „filmy”, dla innych kanałów, stylów reprezentacji i
stylów uczenia się. Pytaj: co słyszę w swoim filmie? Co odczuwam?
Z metodą sugerowaną przez Ricki Linksman współgra „strumień obrazów”, który
poleca z kolei Win Wenger, dyrektor Projekt Renaissance z Maryland (USA). Jest to
szczególny sposób odwoływania się do podświadomości, która – to jej cecha – w każdej
chwili produkuje strumień obrazów, osadzających się na krawędzi świadomości. Dzięki tej
metodzie, utrzymuje Wenger, szczególnie przy czytaniu trudnych materiałów, można skrócić czas czytania o dwie trzecie, potrajając jednocześnie zdolność rozumienia tematu. Co trzeba zrobić? Chociaż brzmi to dość dziwnie, zanim zaczniesz czytać „poproś” wyobraźnię (i podświadomość), by „wszystko, co jest w tym artykule, ułożyło się w logiczna całość i stało się zrozumiale”. Możesz być bardziej niż zaskoczony, ale już od pierwszych linijek nowy tekst zaczniesz czytać o wiele szybciej i z o wiele głębszym zrozumieniem.. Co więcej, taki strumień obrazów znacząco przyspiesza również integrację mózgu. Por „rzeka starego
człowieka” str….)
Rozumienie tekstu wzrasta przy większej szybkości czytania! To nie żart...
Zwróć też uwagę na to, co utrudnia rozumienie i zapamiętywanie tekstu. Usuwaj takie
bariery, jeśli zauważasz ich obecność w swoim sposobie uczenia się.
Te najważniejsze wyszczególniam niżej:
- Nieumiejętność kojarzenia nowego materiału z już posiadaną wiedzą – ćwicz budowę i
posługiwanie się „żywym” obrazem.
- Błędne rozumienie terminologii i słownictwa - przeczytaj dokładnie nowe słowo i
sięgnij do jego definicji. Sporządź diagram lub mapę myśli i dla słowa, i definicji oraz
kojarzących się z nimi obrazów, pojęć i idei.
- Niezdolność dzielenia dłuższych słów na sylaby – po prostu poćwicz tę umiejętność.
Na czym polega czytanie wnikliwe? Czyli wiesz więcej, niż wiesz.
Właściwie to nie czytanie, a myślenie, i to nie byle jakie!. I nie jest to ani sztuczka, ani
coś bardzo trudnego, bo wymaga jedynie świadomego wyboru i wysiłku woli. Kiedy czytasz,
możesz to robić albo pobieżnie, żeby zorientować się możliwie szybko, o co w ogóle chodzi,
albo drążysz tekst powoli i dokładnie, bo chcesz wiedzieć więcej.
I tu właśnie możesz popisać się czytaniem wnikliwym Ten rodzaj czytania
(powiedziałbym, że to najwyższa „szkoła jazdy” fachowego „czytacza”) ma miejsce wtedy,
kiedy czytany tekst traktujesz jako wierzchołek góry lodowej lub inaczej: kiedy poprzez
świadomy wysiłek intelektualny wnikasz głęboko pod powierzchnię do tego, co implikuje
tekst. Kiedy „wyciskasz” z tekstu maksimum informacji, zastanawiając się, w jakim celu coś
zostało napisane, dlaczego, w jaki sposób, co się za tym kryje, co z tego wynika, do czego
autor chce nas przekonać, do czego skłonić, itd. wykorzystujesz poszerzone prawo elaboracji, o którym pisałem w poprzedniej książce. To właśnie umiejętność czytania między wierszami, z wyobraźnią nastawioną na spekulacje typu „a może...., to chyba znaczy, że.....” zwiększa niepomiernie stopień i rozumienia i zapamiętywania nowych informacji.
Przy okazji to całkiem niezła zabawa, znakomicie pobudzająca kreatywne myślenie.
Oto przykład czytania wnikliwego.
Jakie wnioski można wysnuć ze zdania: „Wydaje mi się, że Lublin bardzo
wypiękniał”?
Naprawdę liczne. Chociażby takie, że
- Lublin w przeszłości był miastem raczej mało atrakcyjnym
- zwiedzałem najładniejsze fragmenty miasta
- raczej chodziłem piechotą
- musiałem zwracać uwagę na kolory, czystość i stronę architektoniczną
- Lublin ma zapewne dużo zieleni
- Rada Miasta musiała wyłożyć sporo pieniędzy na upiększenie
- miasto z pewnością zadbało o zabytki
- prawdopodobnie dbałość o wygląd miasta jest procesem długofalowym
- w Lublinie odnawia się stare budynki, ale i buduje nowe, w eleganckim stylu
- mieszkańcom się to podoba i być może zmieniło się ich zachowanie, a na pewno wzrosło
poczucie dumy
- ................................... dopiszesz coś sam?
Rzecz jasna poruszamy się tu w sferze luźnych spekulacji, z mniejszą lub większą dozą prawdopodobieństwa, zakładamy po prostu, że „mogłoby być tak albo tak” lub pytamy: „kto wie?” Ale gdyby zdanie o ładniejącym Lublinie tkwiło w szerszym kontekście, bogatszym w szczegóły, nasze wnioski mogłyby być całkiem poprawne. Na przykład gdyby
dłuższy tekst zawierał informacje o poważnych funduszach unijnych inwestowanych w
odnowę zabytków lubelskich, moglibyśmy wnioskować, ze odnowa i upiększanie miasta
rzeczywiście będą miały charakter długofalowy. A gdyby okazało się, że Lublin staje się
powoli centrum kulturalnym regionu, wniosek, że powstaną w mieście sale koncertowe,
rozbuduje się teatr, rozwiną centra wystawowe, powstaną pomniki i stylowa architektura
byłby całkiem zasadny.
Wnikliwe czytanie to również forma implikacji, odmiany myślenia dedukcyjnego, o czym
piszę przy innej okazji.
Wysnuj przynajmniej trzy prawdopodobne wnioski ze zdań:
„Mężczyzna o pożółkłej, zniszczonej twarzy wyszedł ze sklepu z jedną bułką we ręku”.
„W zagraconym pokoju unosił się stęchły zapach pleśni”
„Anatol ogolił sobie głowę „na łyso”.