top of page
słoń logo_edited.png

Decyzje L - P.

Zaktualizowano: 3 gru 2020

Masz kłopot z podjęciem decyzji? Wahasz się, nie wiesz co wybrać? Przeszkadza chaos myśli, nadmiar pomysłów, dołuje frustrująca niepewność? Pocieszam. Sięgnij do rozumu (cóż, może nie za bardzo odkrywcze), ale zapytaj też serca, a nawet uderz w problem podstawową matematyką...


Synergia obupółkulowa w podejmowaniu lepszych decyzji. Tak, jest sposób wykorzystania całego mózgu, aby mądrzej wybierać. Algorytm myślenia zawiera się w sześciu poniższych pytaniach (i odpowiedziach). Pierwsze trzy adresujesz do swojej sytuacji (pytasz rozumu, lewej półkuli – L), pozostałe trzy –  do swego charakteru (pytasz serca i prawej półkuli – P). Wykorzystujesz cały mózg, cały potencjał – to główny walor tej metody..  O co pytasz? Ściślej, jakich odpowiedzi poszukujesz?


L - Umysł/rozum

Czy podejmując decyzje bierzesz pod uwagę swoje prawdziwe potrzeby (a nie zachcianki)?

Czy bierzesz pod uwagę wszystkie możliwości?

Czy rozważasz je, tzn. myślisz o konsekwencjach? Starasz się przewidzieć skutki krótko – i długoterminowe swoich decyzji? I wszystkich swoich działań na wszystkich polach aktywności? Dla siebie, bliskich, dla świata? (Dlaczego uważasz taką decyzję za słuszną, jakie to ma znaczenie i co Tobą kieruje? – przy okazji: to już wymyślił Sokrates wieki temu)

P. Serce/uczucia

 Czy jesteś wobec siebie uczciwy (czy nie oszukujesz sam siebie)?

Czy słuchasz głosu intuicji? Rozpoznajesz i rozumiesz reakcje swego ciała? Co ci mówi brzuch? Plecy/kark? Ręce?**

Czy oczekujesz dla siebie wszystkiego, co najlepsze?


Kilka niezbędnych komentarzy;


Kiedy kierujesz się zachcianką? Kiedy na pytanie: dobrze, osiągnąłem to, co zamierzałem i co dalej? – odpowiesz – chyba jednak chcę czegoś jeszcze. Ale jeśli powiesz: to jest właśnie to, nie oczekuję niczego więcej – masz do czynienia z prawdziwa potrzebą. Idziesz do sklepu i kupujesz batona – ale to zachcianka, bo tak naprawdę potrzebujesz chleba…

Jak rozpoznać, że oszukujesz sam siebie? Że nie jesteś uczciwy*? Że żyjesz w świecie iluzji? Kiedy odczuwasz stały, przyćmiony ból, jak chroniczny ból głowy, ból, do którego właściwie już się przyzwyczaiłeś. Wiesz, że coś jest nie w porządku, ale nie chcesz wiedzieć dokładnie co. Pogubiłeś się. Wytrzymujesz, bo ból nie jest wielki, ale on drąży Cię od wewnątrz i – uważaj – może zniszczyć.

Jak pozbyć się tej iluzji? Odkryć prawdę o sobie? Kiedy przyjrzysz się fikcji, w którą wierzysz, a więc nieprawdzie, którą uważasz za prawdę (głównie dlatego, że wtedy czujesz się lepiej). Czyli najpierw rozpoznaj fikcję, a potem szukając przeciwieństw znajduj prawdę.





I tak fikcję z przeszłości znajdziesz dzięki analizie błędnych decyzji. Kiedy popełniłeś błąd, ale mimo to oszukiwałeś się, tkwiłeś w złudzeniach. Te często zapomniane dawne decyzje ciągle jednak, z pokładów podświadomości, wpływają na decyzje obecne. Przyjrzyj się im, a poznasz swoje przekonania i wierzenia. Natomiast fikcję obecną rozpoznasz słuchając, co inni, zwłaszcza bliscy, mówią o tobie, bo jakoś zawsze łatwiej dostrzega się błędy innych, niż własne. I po to właśnie są przyjaciele! I wspierający członkowie rodziny. Zadbaj o to, aby ich mieć. Są niezbędni. Jednak zawsze przy tym pytaj, czy to, co słyszysz sprawia rzeczywiście wrażenie prawdy, czy jest zgodne z twoim doświadczeniem (opinie innych, nawet życzliwych, mogą być błędne).


Decyzje podejmujesz w oparciu o cechy charakteru (czy o tym wiesz, czy nie).


Pytaj również o własne uczucia. Rozpoznawaj je. Pozwoli ci to przy okazji ominąć największą przeszkodę w podejmowaniu i ustalaniu decyzji i celów – twoje ego. Ego można zwalczyć charakterem. Jak rozumieć charakter? To zbiór osobistych przekonań i wynikających z nich sposobów działania, które zależą z kolei od tego, w co wierzysz  Charakter wykazujesz, gdy realizujesz słuszne (założone) cele nawet, gdy minie pierwszy entuzjazm i kiedy robisz to, czego się boisz, a kształtujesz go – przypomnę jeszcze raz z ukłonem w stronę Coveya – (a) będąc proaktywnym (kiedy sterujesz wydarzeniami, a nie reagujesz na nie), (b) kiedy działasz ze świadomością celu (znasz swoja misję) i (c) zaczynasz od rzeczy najważniejszych. Istotne cechy charakteru to również autorefleksja i przekonanie o sile własnej intuicji. Dzięki autorefleksji kontrolujesz własne decyzje, bo wiesz, że możesz nieświadomie je sabotować. Intuicja pomaga podjąć decyzję bez oglądania się na innych. Polegasz na sobie (a to znaczy, przy okazji, że mogą na tobie polegać i inni)…

O właściwej decyzji powie ci również ciało, twoje ciało – fizyczny i wyraźnie odczuwany komfort. Nie będzie ucisku w żołądku, gorąca w klatce piersiowej, nieprzyjemnego mrowienia w karku lub spoconych rąk. Tak też działa intuicja (co wymaga jednak pewnego treningu – tak, intuicję można wyćwiczyć, ściślej odblokować i „zachęcić” do współdziałania).




Jak najszybciej zrzuć z siebie bagaż niewłaściwych, błędnych, iluzorycznych przekonań i wierzeń. Ten podróżuje najszybciej, kto ma najmniej do dźwigania.


Pytanie szóste, ostatnie jest bardzo sprytne. A odpowiedź kryje w sobie ponadczasową mądrość. Bowiem tylko myśląc jak najlepiej o sobie i swoich sprawach (oczywiście w sposób godziwy), tak naprawdę zadbasz najlepiej o innych… Człowiek biedny, wymęczony, chory i w depresji nie będzie się przejmował losem innych, a szczęśliwy, optymistyczny, pełen siły i wigoru – tak. A co z tą matematyką w podejmowaniu decyzji? Poczekaj na następną część tego artykułu, poświęconą „Algebrze roztropności” Benjamina Franklina.



 

* Może zaciekawi Cię przy okazji różnica między szczerością i uczciwością. Szczerym można być w stosunku do drugiego, uczciwym – wobec siebie. ** Dodaj do tego metody wspomagające. a. Jeśli uważasz się za człowieka religijnego, pytaj sumienia i Boga. Co Ci doradzają? Zawierz sile modlitwy z prośbą o rozumne i mądre rozwiązania (napisz do mnie – memar15@wp.pl – gdybyś chciał poznać różnicę między jednym a drugim. b. Zastanów się także, co w trudnej sytuacji doradził by Ci Twój Doradca (żyjący lub nie) – ktoś, kogo uznajesz za autorytet, kogo podziwiasz i  kogo chciałbyś naśladować. c. Zawsze – wiedząc, że Rodzice – jeśli prawdziwi i udani –  to z założenia ludzie maksymalnie przejęci Twoim dobrem, Twoim życiem, którym zależy jak nikomu innemu na Twoim losie – możesz ich w myślach (lub fizycznie – jeśli żyją) poprosić o radę lub ocenę sytuacji. Ale na końcu (b i c) zawsze decyzje podejmujesz sam, licząc się jednak z pełną odpowiedzialnością i konsekwencjami wyboru (dla siebie i innych).

300 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page