top of page
słoń logo_edited.png

Jedz jak geniusz – czyli dlaczego Twoja pamięć kończy się na talerzu

Kiedy ludzie pytają mnie: „Marek, jak to jest, że niektórzy pamiętają wszystko, a inni gubią wątek po pięciu minutach?”, zwykle oczekują, że odpowiem: „bo jedni mają talent, a inni pecha”.

Nie. To nie talent, nie pech i nie geny. Bardzo często to… śniadanie.


Tak. Twoja pamięć nie zaczyna się w głowie, tylko na talerzu.

Rogaliki kontra jajecznica

ree

Wyobraź sobie dwa scenariusze. Pierwszy: Zaczynasz dzień rogalikiem z dżemem i dużą kawą z mlekiem. Smakuje bosko. Czujesz chwilowy przypływ energii, a potem… puf. Dwie godziny później masz w głowie watę cukrową, trudniej się skoncentrować, a z listy zadań pamiętasz połowę. Drugi: Zaczynasz dzień jajecznicą z warzywami, kawałkiem awokado, odrobiną oliwy. Zero euforii cukrowej, ale przez kolejne godziny – skupienie, stabilna energia, pamięć, która nie płata figli. Widzisz różnicę?


Mózg nie lubi cukru

To nie magia. To chemia.

Za każdym razem, gdy ładujesz się słodkim śniadaniem, poziom cukru we krwi wystrzeliwuje. Organizm reaguje insuliną – hormonen, który ściąga cukier w dół. I wtedy dzieje się coś fatalnego: Twój mózg zostaje odcięty od paliwa. Efekt? Spadek koncentracji, znużenie i problemy z pamięcią.

Doktor Barry Sears, autor „Diety Strefowej”, mówi o tym jasno: jeśli chcesz, żeby Twój mózg działał, musisz trzymać się Strefy. Nie chodzi o kalorie. Chodzi o równowagę hormonów.


Strefa – czyli co jeść, żeby pamiętać lepiej

Strefa to trzy rzeczy:

  • białko,

  • dobre tłuszcze,

  • węglowodany o niskim indeksie.

Nie w proporcji „na oko”, tylko świadomie. Kiedy utrzymujesz równowagę, organizm spala tłuszcz zamiast go magazynować, a mózg pracuje bez zjazdów.

Co to oznacza w praktyce?

  • Tak dla jajek, ryb, drobiu, chudego mięsa.

  • Tak dla warzyw i owoców.

  • Tak dla orzechów, oliwy, awokado.

  • Nie dla białych bułek, makaronów, rogalików, batonów.

To naprawdę aż tak proste.

ree

Historia z Karaibów


Pamiętam spotkanie na Karaibach z Charlesem Tobiasem – facetem po siedemdziesiątce. Robił sto pompek co drugi dzień. Zero stękania, zero „bo ja już w tym wieku”. Sylwetka, kondycja, pamięć – jak u trzydziestolatka. Zapytałem go o sekret.


Odpowiedział: „Marek, żadnej filozofii. Ruch, harmonia życia i dieta Searsa”.

I wiesz co? Uwierz mi – kiedy patrzysz na takiego człowieka, wymówki w stylu „taka genetyka” albo „za późno dla mnie” brzmią śmiesznie.


Od czego zacząć?


Nie musisz rewolucjonizować całej kuchni w jeden dzień.Zrób prostą rzecz:

  • zamiast drożdżówki – jajka i warzywa,

  • zamiast makaronu – ryba i warzywa,

  • zamiast litra kawy z mlekiem – woda i garść orzechów.

To naprawdę wystarczy, żeby Twoja pamięć zaczęła działać lepiej.


Dieta to połowa układanki


Ale powiedzmy sobie jasno – nawet najlepiej odżywiony mózg bez treningu jest jak Ferrari w garażu. Piękne, ale nieużywane. Dlatego w moim programie Perfect Student Online pokazuję, jak połączyć paliwo (dieta) z silnikiem (trening pamięci).

Przez 24 tygodnie prowadzę Cię krok po kroku: krótkie ćwiczenia, historie, techniki, które działają od pierwszego dnia. Efekt? Pamięć, której możesz ufać – na studiach, w pracy, w życiu.


👉 Jeśli chcesz zobaczyć, jak to wygląda, sprawdź tutaj: eccehomo21.com/pso


Podsumowując: Nie ma złej pamięci. Jest tylko źle karmiona i niewytrenowana.

Zacznij od talerza. Dodaj systematyczny trening. A Twoja pamięć odwdzięczy się tak, jak nigdy dotąd.


— Marek Szurawski

Komentarze


bottom of page